czwartek, 22 maja 2014

Prolog

Wszystko zaczęło się, gdy miałam zaledwie 17 lat. Przeprowadzka do innego miasta, kiedy ma się zostawić za sobą ludzi, których się kocha nie jest najlepszym pocieszeniem. Lecz tylko ja miałam problem z odnalezieniem się w nowym miejscu. Moja siostra – Angela Harris -była bardziej oporna, co do wyjazdu, ponieważ nie chciała się rozstawać ze swoją przyjaciółką, ale wszystko się zmieniło w jej nastawieniu, kiedy dowiedziałyśmy się, że nasza najlepsza przyjaciółka - Stella Morrison - też się przeprowadza do Stanów Zjednoczonych. Nie bardzo nam się podobał pomysł tego wyjazdu, ponieważ bałyśmy się, że nie damy sobie rady w nowych szkołach, że nie będziemy umiały się za bardzo porozumiewać z innymi oraz, że wszyscy będą na nas patrzeć jak na jakiś dziwaków lub kosmitów.
Jednak nasze obawy były całkiem niepotrzebne, ponieważ szybko zaklimatyzowaliśmy się w Forks, bo jednak dobrze mieć przy sobie ludzi, których się zna i na których nam zależy, kiedy zamierzamy zmienić miejsce zamieszkania. Od września miałyśmy zacząć uczęszczać do tamtejszej szkoły, lecz Angela i Stella – moja siostra i najlepsza przyjaciółka – nie bardzo się tym przejęły, tylko ja miałam obawy, co do pierwszego dnia w nowej szkole, ale miałam swoje powody, o których obie bardzo dobrze wiedzą i zawsze w takich sytuacjach, kiedy byłam tak przybita, że nie miałam ochoty już na dalsze życie powtarzały mi jedno zdanie, którym zawsze mnie motywowały:
- Trish nie przejmuj się, tym co mówią ludzie, bo oni zawsze znajdą sposób, by sobie z nas zakpić – lecz łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić.
Całe wakacje spędziłyśmy szykując się do nowej szkoły, urządzaniu nowych domów oraz na poznawaniu najbliżej okolicy.
Wszystkie byłyśmy bardzo przejęte nadchodzącym rokiem szkolnym i za wszelką cenę starałyśmy sobie znaleźć jakieś zajęcie, żeby o tym nie myśleć. W miarę często wychodziłyśmy z domów i zwiedzałyśmy okolice. Pewnego dnia postanowiłyśmy wybrać się na plażę, gdzie spędziłyśmy cały dzień. Rozmawiałyśmy wtedy o naszych obawach związanych z nadchodzącym nowym rokiem szkolnym. Jak zwykle najwięcej obaw miałam ja. 
Wakacje mijały szybko, a czas leciał nie ubłaganie, więc mój niepokój i lęk z dnia na dzień stawały się coraz większe. I tylko dziewczyny starały się mnie uspokoić. Co nas jeszcze bardziej do siebie zbliżało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz